Grześ- mój pierwszy zimowy szczyt w Tatrach

Marzec jest chyba najbardziej irytującym mnie miesiącem. Nie jest a ni ciepło, ani zimno, wiosna wydaje się być blisko, a jest daleko, zima zwykle już w agonii. Na nizinach, bo w górach jest jeszcze pełnia zimy. Dlatego ostatnim laty, początkiem marca, zwykle robimy sobie dłuższy lub krótszy wypad w góry. Pora jest bardzo dogodna- wszystkie … Czytaj dalej Grześ- mój pierwszy zimowy szczyt w Tatrach